Cokolwiek robisz w Internecie – czy są to zakupy, czy spędzanie wolnego czasu w social mediach, czy pobieranie darmowych materiałów edukacyjnych – praktycznie zawsze robisz to pod wpływem call to action. To właśnie ten „zabieg” marketingowy powoduje, że decydujesz się podejmować takie, a nie inne kroki w sieci.
Poniżej znajdziesz wskazówki i przykłady, dzięki którym stworzysz komunikat, który konwertuje.
CTA - z czym w ogóle się to je?
Call to action to wezwanie do działania, czyli jedno z narzędzi wspomagających generowanie konwersji. Bez tych magicznych przycisków nie istniałyby newslettery, landing page czy powiadomienia web push.
Najczęściej jest to po prostu link umieszczony w tekście, jak tutaj:
Zacznij testować powiadomienia web push - do 500 subskrybentów zawsze za darmo!
Równie często spotykasz się na pewno z przyciskami lub grafikami linkującymi do odpowiednich stron.
Ogólna zasada jest prosta – jeśli przycisk CTA ma być skuteczny, musi przyciągać uwagę. I to właśnie o tym trzeba pamiętać podczas jego projektowania.
Do rzeczy - jak robić to dobrze?
CTA - tu liczy się pierwsze wrażenie
Wyobraź sobie, że masz tylko kilka sekund, by zrobić dobre pierwsze wrażenie. Zresztą znasz to pewnie z autopsji (pierwsze randki, rozmowy o pracę). Tutaj jest podobnie, jednak obiektem Twoich starań jest internauta. Między spojrzeniem na button CTA (lub innego typu wezwanie do działania) a kliknięciem mija zaledwie kilka sekund.
To wtedy dzieje się magia - użytkownik zapoznaje się z komunikatem i podejmuje decyzję, czy kliknąć, czy zrezygnować i zamknąć kartę przeglądarki.
Cały ten system można opisać jako akcja-reakcja, a Twoim celem jest, by odbiorca intuicyjnie, bez zastanowienia, kliknął w przycisk.
Kilka kroków do skutecznego call to action
Jeżeli chodzi o samą treść, to CTA zazwyczaj przyjmuje formę trybu rozkazującego, np. „Sprawdź!”, „Wypróbuj”, „Zgłoś się”, „Czytaj dalej”, „Przetestuj”, „Wybierz” itp. Zdarza się też, że występuje w pierwszej liczbie osoby pojedynczej, np. “Pobieram”, “Chcę więcej”.
Kieruj się tymi zasadami, by osiągać jak najlepsze efekty:
- Przycisk CTA musi być widoczny. Zadbaj o to, by się wyróżniał, a odbiorca od razu wiedział, gdzie ma kliknąć.
- Kolorystyka ma znaczenie - CTA powinno kontrastować z tłem. Wbrew pozorom nie ma potwierdzonych badań, które sugerowałyby, że jakiś kolor jest skuteczniejszy od reszty, dlatego nie kieruj się błędnym stwierdzeniem, że „czerwony przyciąga największą uwagę”.
- Zawsze miej na uwadze ogólną estetykę strony, powiadomienia czy mailingu. Wezwanie do działania musi się wyróżniać, ale powinno również współgrać z resztą treści.
- W tym przypadku rozmiar ma znaczenie. Nie chodzi jednak o to, by zaprojektować komunikat na pół strony. Button musi być widoczny - Postaraj się, by odbiorca zauważył go jak najszybciej.
- Istotna jest również ilość. W końcu chodzi o to, by skraść uwagę użytkownika i zachęcić go do wykonania określonej akcji. Umieszczanie kilku przycisków może tylko go rozproszyć.
- Bierz pod uwagę różne urządzenia. Odbiorcy korzystają z telefonów komórkowych, tabletów i laptopów, a każde z nich ma inną wielkość ekranu, system. Upewnij się, że na każdym z nich Twoje call to action jest czytelne, jasne, a font działa poprawnie.
Jak słowem skraść uwagę odbiorcy?
Forma i miejsce to nie wszystko. Oprócz technicznych kwestii ważne jest też samo słowo, treść, jaką kieruje się do użytkownika, który zderza się z naszym komunikatem. Poniżej znajdziesz kilka porad, jak stworzyć tekst, który zwróci uwagę internautów.
- Liczy się jasny komunikat (wcale nie jak najkrótszy!). Odbiorca musi od razu wiedzieć, o co Ci chodzi. Dobrym przykładem jest „Kliknij tutaj, aby przetestować kurs” lub “Pobierz darmowego e-booka”.
- Mów językiem korzyści. Zakomunikuj odbiorcy, co otrzyma w zamian za kliknięcie. Przekonaj go, że warto to zrobić, np. „Wejdź i zyskaj szansę na wakacje marzeń”.
- Dobierz język do profilu odbiorcy. Mówiąc do nastolatków lub studentów, możesz pozwolić sobie na nieco mniej formalny ton. Pamiętaj o dostosowaniu komunikatu w odwrotnej sytuacji.
- Uświadom odbiorcę, jak proste jest wykonanie akcji. Zaznacz, jak mało czasu potrzebuje on na kliknięcie w zamieszczony button lub jak szybka jest Twoja reakcja. Dobrym przykładem może być „Kliknij, a my oddzwonimy w 28 sekund”.
- Zagwarantuj możliwość odmowy. Ten przewrotny sposób wbrew pozorom może Ci bardziej pomóc, aniżeli zaszkodzić. Jeśli zachęcasz użytkownika, by zapisał się do newslettera, możesz użyć dwóch opcji. Pierwsza – oprócz przycisku „Zapisz się” dodaj drugi umożliwiający odmowę z zabawnym „Będzie nam smutno, ale KLIKNIJ TUTAJ, jeśli nie chcesz nas w swojej skrzynce”.
Możesz obrać nieco poważniejszy ton i obok „Zapisz się” umieścić krótkie „Nie chcę wiedzieć o nowościach i promocjach”. Ten prosty zabieg oddziałuje na psychikę odbiorcy, sugerując jak wiele go ominie, kiedy nie zapisze się do wspomnianego newslettera.
Jak sprawdzić, czy CTA jest skuteczne?
W przypadku email marketingu czy powiadomień web push jest to banalnie proste - wystarczy monitorować CTR, na co pozwalają systemy do ich wysyłki.
Jak jednak zmierzyć skuteczność CTA umieszczonego np. w artykule na blogu? Klucz do sukcesu tkwi w odpowiednim oznaczaniu linków. Przypisz im odpowiednie parametry, a następnie sprawdź w Google Analytics, ile razy zostały kliknięte.
Najlepiej wykorzystać do tego celu narzędzie Campaign URL Builder.
Nie bój się próbować różnych CTA
Najważniejszą radą jest jednak ta – testuj, analizuj, optymalizuj. Metodą prób i błędów znajdziesz złoty środek, który okaże się tym najskuteczniejszym. Powodzenia!